Choroby nowotworowe to plaga naszych czasów i choć trudno
się do tego przyznać przed samym sobą, na nowotwór trzeba mocno pracować
latami.
Wiem, że czytając takie słowa od razu w człowieku budzi się sprzeciw…
Jak
bowiem na nowotwór zapracowało sobie małe dziecko?
Konsekwencje zaniedbań
Niestety, dzieci chorują przez zaniedbania rodziców lub jak
kto woli – przez niewiedzę rodziców.
Ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że każda kobieta
do ciąży powinna się przygotować.
Podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka pojawia
się z dnia na dzień lub dzieję się to za sprawą tzw. przypadku.
Oczywiście, nie
każde dziecko tak poczęte rodzi się chore.
Bywa, że dzieci rodzin
patologicznych rodzą się zdrowe, natomiast dziecko kobiety, która „dobrze się
odżywiała” jest chore na białaczkę…
Kwestie chorób nowotworowych, w tym białaczki u dzieci są
bardzo złożone, ale wynikają ostatecznie z wieloletnich zaniedbań kobiet wobec
siebie a następnie zaniedbań wobec swojego dziecka.
Druga strona medalu
Z drugiej jednak strony mało jest osób, które wiedzą, że
każdy człowiek jest wyjątkowy a jego organizm potrzebuje indywidualnego
odżywiania. Dietetycy i lekarze wrzucają wszystkich do jednego wora, wyrównując
wszystkich pod jedną linijkę, tym czasem nie ma to nic wspólnego z rzeczywistymi
potrzebami tej osoby.
Jesteś wyjątkowy/a
Indywidualne potrzeby Twojego organizmu możemy
sprawdzić i dzięki temu pod Twoje potrzeby dobrać sposób właściwego dla Ciebie odżywiania.
Dopiero takie podejście sprawia, że masz świadomość siebie i tego czego
potrzebujesz. Dzięki temu znasz słabe strony swojego organizmu i wiesz co jeść
i jakie zioła pić, aby te aspekty wspierać.
Podobnie warto jest sprawdzać potrzeby swoich dzieci.
Wiedza
o słabych punktach swojego organizmu, jest jak wiedza o dziurze przed Tobą zanim
w nią wpadniesz. Kiedy masz świadomość, że wielka, głęboka dziura jest przed Tobą,
możesz ją ominąć.
Wiedza daje nam wolość i podnosi naszą świadomość.
Niestety z brakiem wiedzy, jest jak z nieznajomością prawa. Nieznajomość prawa nie zwalnia Cię z jego przestrzegania natomiast brak wiedzy o potrzebach własnego
organizmu nie zwalnia Cię z obowiązku dbania o niego. Pomimo, że jesteś w powłoce cielesnej – nie jesteś swoim
ciałem
.
To co postrzegasz jako własne „JA” jest duszą, która jest
nieśmiertelna. Ciało jest jedynie ziemską powłoką, czymś w rodzaju pojazdu, jak
np. samochód, o który musisz dbać.
Kontynuując analogię samochodu – zanim znaleźli się Państwo
za kierownicą najpierw musieliście zdać egzamin. Aby nauczyć się obsługi tej
maszyny, oraz tego jak się poruszać w ruchu drogowym potrzebowaliście
instruktora. Dzięki temu byliście przygotowani do prowadzenia własnego pojazdu.
Niestety w kwestii obsługi ciała ludzkiego nie prowadzi się
takich kursów czego dowodem są pełne przychodnie i oddziały szpitalne chorych ludzi. A wystarczyłoby mieć świadomość potrzeb własnego ciała.
Ostatnia deska ratunku
Kiedy człowiek już zachoruje, chwyta się ostatniej deski
ratunku i walczy z całych sił o życie…
Ale im bardziej walczy, tym częściej
umiera.
Ciężka choroba przychodzi do człowieka, aby go przebudzić i
wyrwać ze szponów i władzy EGO. Przez EGO, ludzie nigdy nie doświadczają chwili
obecnej.
Człowiek owładnięty propagandą medialną ciągle jest w przeszłości,
przeżywając to co było i czego zmienić się nie da, lub w przyszłości, myśląc o
tym co będzie, nie zdając sobie sprawy, że na przyszłość ma wpływ tylko
doświadczając teraźniejszości.
Człowiek dostaje mnóstwo znaków, które w dość delikatny
sposób nakierowują go na to co w życiu jest ważne, jednak zamiast słuchać głosu
serca, nadal tkwi w bagnie EGO, czyli bagnie umysłu.
Człowiek, który nie słucha musi ponieść za swoje
postępowanie konsekwencje.
Przychodzi więc ciężka choroba. Świat się kończy. Przestaje się liczyć przeszłość i przyszłość.
Człowiek jest w tu i teraz i nareszcie
doświadcza chwili obecnej, zatrzymał się i widzi świat takim jakim jest.
Zanim
nie wpadnie w kolejne sidła, przez chwilę jest wolny i nawiązuje kontakt z
samym sobą, ze swoją duszą…
Po co Ci choroba?
Chory człowiek idzie do lekarza a ci, nie dość, że odzierają człowiek z godności to jeszcze wysyłają go na wojnę i każą walczyć.
Człowiek który walczy, nie mając pojęcia z czym, nie mając pojęcia o potrzebach
własnego organizmu, nie mając pojęcia, której broni użyć…. Jest skazany na
śmierć.
Im bardziej człowiek walczy, tym bardziej pewne, że umrze.
Choroba przychodzi bowiem po to, abyś się poddał/a. Abyś
zotawił/a wszystko co za Tobą i przed Tobą. Abyś dostrzegł/a to co jest
najważniejsze, czyli Twoje życie, które jest tylko tu i teraz.
Być może, dzięki chorobie, pierwszy raz w życiu dostrzeżesz
inną drogę do zdrowia, jaką podarowała swoim dzieciom nasza Matka – Ziemia…
Być może, to dzięki tej chorobie, pierwszy raz w życiu dostrzeżesz
iluzję otaczającego Cię świata…
Być może, to dzięki chorobie, pierwszy raz zobaczysz
cierpienie swojego dziecka, które do tej pory ignorowałeś/aś…
Być może, to dzięki chorobie, pierwszy raz w życiu
zapragniesz spędzać czas z ludźmi, którzy są dla Ciebie najważniejsi…
Czasami aby zbudzić człowieka, trzeba pieprznąć go cegłą w
głowę, ale jeśli zbudzisz się raz, już nigdy nie zaśniesz.
Jaką drogę do zdrowia wybrać?
Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam i samodzielnie
podjąć decyzję.
Jeśli zwrócisz się do mnie, na pewno zrobię wszystko co w
mojej mocy aby Ci pomóc najlepiej jak potrafię.
Mam również dostęp do wspaniałych
preparatów, które odbudowują cały organizm, działają przeciwzapalnie i
przeciwbólowo. Ich zastosowanie jest szerokie, ale to co jest najważniejsze –
przywracają zdrowie w bardzo szybkim tempie, które jest potrzebne w przypadku
nowotworów.
Lekarze, którzy raka leczyli
W historii medycyny byli lekarze, którzy prowadzili
wiarygodne doświadczenia związane z chorobami nowotworowymi i raka leczyli.
Niestety wszyscy zostali zdyskredytowani przez swoich kolegów lekarzy i izby
lekarskie.
Pozostały po nich opisy doświadczeń i ich efekty. Pozostały również
cenne informacje przedstawiające prawdziwą genezę powstawania nowotworów oraz
opisy czym one w rzeczy samej są.
Wszyscy lekarze, pracujący w służbie ludziom jednogłośnie
stwierdzili, że chemioterapia oraz radioterapia są bronią masowego mordu, w imię
prawa, ponieważ żadnego raka nie leczą a wręcz pobudzają go do rozsiewania się
po całym organizmie.
W wyniku licznych badań tych wspaniałych lekarzy, wiemy
dziś, że to co medycyna rozpoznaje jako chorobę nowotworową to otorbione pasożyty
w różnej postaci. Guz, to tkanki ludzkiego organizmu, które powstają po to aby
chronić człowieka przed inwazją niebezpiecznego patogenu. Zniszczenie guza,
czyli warstwy ochronnej, sprawia, że dochodzi do rozsiania nowotworu po całym
organizmie.
Naturalne leczenie nowotworów
Chcąc leczyć nowotwór, musimy leczyć całego człowieka.
Potrzeba tu prawdziwie holistycznego podejścia i odpowiedniej terapii.
Niewłaściwa terapia, może doprowadzić do zbyt szybkiego rozpadu guza i śmierci
pacjenta.
Skuteczna terapia przeciwnowotworowa powinna skupiać się na
wielu aspektach przywracania zdrowia i co ważne musi być dostosowana do indywidualnych
potrzeb pacjenta.
NOWOTWORY WAŻNE ASPEKTY
Organizm chorego na nowotwór jest bardzo obciążony
toksycznymi produktami jadu nowotworowego oraz produktami białkowymi rozpadu
tkanki nowotworu, stąd u chorych wysoka gorączka, która w tym wypadku jest
odczynem pożądanym.
Aby pomóc chorym medycyna stosuje transfuzje krwi, które
niestety jeszcze bardziej obciążają organizm chorego. Białko obcej krwi musi
zostać rozłożone na czynniki pierwsze czyli aminokwasy i ponownie zsyntetyzowane
na białko własnego organizmu, nie wspominając już o patogenach, które wraz z tą
krwią trafiają do organizmu chorego, a na które to nie wykonuje się badań. Tego
rodzaju dodatkowe obciążenie wątroby powoduje pogłębienie niedomogi wątroby i
nerek i bardzo często prowadzi do mocznicy i śpiączki. Objawami stanu zapalnego i zatrucia wątroby
są m.in.
powiększenie i bolesność wątroby, wymioty, nudności, zaburzenia w przełykaniu,
ślinotok, wzdęcia brzucha, zatrzymanie wiatrów i stolca, zagęszczenie krwi.
W takim przypadku zamiast zagęszczania jeszcze bardziej krwi
krwią transfuzyjną, należy ją rozwadniać podając kroplówki. Z rozrzedzonej krwi
organizmowi łatwiej jest usunąć trucizny nowotworowe. Gdy krew jest zagęszczona, nerki bardzo
szybko stają się niewydolne.
Należy tu zachować ostrożność ponieważ nawet odżywianie
chorego roztworem wodnym z aminokwasów bardzo mocno obciąża wątrobę i silnie utrudnia
organizmowi neutralizację jadów nowotworowych.
BADANIA LEKARZY NIEZALEŻNYCH
Badania lekarzy niezależnych wykazały, że z wyciągów
eterowych z tkanek nowotworowych ludzkich, w każdym bez wyjątku znaleziono
pleśń. Drobnoustrój ten w organizmie
chorego występuje pod bardzo wieloma różnorodnymi postaciami i można go wyhodować
nie tylko z wyciągów eterowych tkanek guza. Najmniejszą jego postać można dostrzec
w płynach wysiękowych jam surowiczych chorych na nowotwory złośliwe.
Pod mikroskopem
jest on dostrzegalny najwcześniej dopiero po tygodniu od pobrania płynu od
chorego.
W miarę wzrostu drobnoustrój
ten przyjmuje postacie zbliżone do bakterii, takich jak ziarenkowce, gronkowce,
łańcuszkowce czy pałeczkowce.
Bardziej dojrzałe formy rozwoju tej pleśni są podobne do drożdży a najstarsze
postacie przybierają formę komórkową zbliżoną do komórki ludzkiej i zwierzęcej.
Należy tu nadmienić, że prowadzono zarówno własne
doświadczenia jak i wysyłano materiał do badań histopatologicznych kilku laboratoriów.
Podczas gdy laboratoria wykrywały bakterie m.in. gronkowce, paciorkowce czy pierwotniaki,
lekarz niezależny po latach obserwacji i własnych badań wykrywał różne formy
rozwojowe tej samej pleśni.
Lekarza niezależnego uderzyła zbieżność liczebności odmian
pleśni, której znane jest 260 odmian z liczebnością odmian nowotworów.
Pleśń jest niezniszczalna
Niestety, złą wiadomością dla chorych jest fakt, że pleśń ta
jest praktycznie niezniszczalna i nie ma możliwości wykonania szczepionki czy
leku w tym zakresie. Pleśń, o której mowa ulega zniszczeniu dopiero przy wielogodzinnym
wypalaniu łukiem elektrycznym o temperaturze 4500’C.
Dobrą wiadomością dla chorych jest to, że ich siłą i
lekarstwem jest ich własny układ odpornościowy, który zawsze należy w
odpowiedni sposób wzmacniać (a nie osłabiać jak to się dziej w przypadku
podania antybiotyków, steroidów czy cytostatyków).
Medycyna naturalna dysponuje wieloma substancjami działającymi
przeciwnowotworowo co oznacza, że działają one zarówno przeciwpasożytniczo jak
i przeciwgrzybiczo. Lekarz niezależny
jednak nakazuje tu zachowanie szczególnej ostrożności ponieważ niekontrolowany
rozpad guza może doprowadzić do zgonu chorego.
NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY I ŁAGODNY
Dlaczego, skoro mamy do czynienia z jedną pleśnią jeden
nowotwór jest łagodny a inny złośliwy?
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, że za białaczkę odpowiada inny
rodzaj pleśni niż ten o którym mowa w chwili obecnej.
Odpowiadając na pytanie: Nowotwór łagodny nie zawiera komórkowych a więc starych,
zarodnikujących postaci pleśni. W nowotworze łagodnym znajdują się tylko
drobne, niedojrzałe postacie pleśni, które swoimi zaczynami powodują szybszy
rozwój i rozmnażanie się własnych komórek organizmu chorego. I tu należy uważać
na różnego rodzaju suplementy z biotyną, która to wzmaga wzrost tkanek własnych
drożdży, które są pokrewne pleśniowcom.
Formy komórkowe tego grzyba powstają w ostatnim stadium
rozwoju czyli wtedy gdy pleśń zarodnikuje.
Siły obronne ustroju przez długi czas są w stanie przeciwstawiać
się dojrzewaniu i zarodnikowaniu pleśni, jednak gdy wyczerpie się odporność
organizmu wtedy wzrost i dojrzewanie pasożyta następuje bardzo szybko. I
wówczas zarodniki będące najbardziej inwazyjną postacią tego drobnoustroju,
drogą naczyń chłonnych i krwionośnych przenoszą się z guza nowotworowego w inne
przypadkowe miejsca i w ten sposób powstają przerzuty nowotworowe i tzw.
nowotwór złośliwy.
Jak sami widzicie, każdy nowotwór trzeba sobie wyhodować i w
zależności od tego jak długo go pielęgnujesz lekarz wykryje nowotwór łagodny
lub nowotwór złośliwy. Nie istnieje również „nagły” rozwój choroby nowotworowej
. Aby pleśń dojrzała do formy komórkowej czyli zarodnikującej, tworzącej tzw.
przerzuty nowotworowe musisz, ją najpierw bardzo długo pielęgnować. To tak jak byś kupił sobie małego kotka i pieczołowicie o
niego dbał, karmił, bawił się z nim, ale po pewnym czasie okazałoby się, że ten
„kotek” jest jakiś dziwny i przerośnięty… Po kilkunastu miesiącach okazałoby
się, że sprzedawca Cię oszukał a zwierzę, które masz w domu, to nie kotek, lecz
tygrys, który teraz, już za moment, może Cię pożreć.
Dokładnie tak wygląda hodowla nowotworu w Twoim własnym organizmie. Pracujesz
na niego codziennie tym co kładziesz na swoim stole i talerzu, tym jak myślisz, tym co
wiesz o swoim organizmie i o tym jak o niego dbać (a te potrzeby są wyjątkowe
dla każdej osoby) i wreszcie tymi
cudownymi sztucznymi suplementami, które niezwykle obciążają Twój organizm,
choć Ty wcale nie masz o tym pojęcia… Nie wiesz również o tym, jak wiele jest
rzeczy, na które do tej pory nie zwracałeś uwagi a które rujnują Twoje zdrowie…
NA NOWOTWÓR, PRACUJESZ WSZYSTKIM TYM, CZEGO O SOBIE NIE
WIESZ
Należy podkreślić z naciskiem, że to pleśń osłabia
funkcjonowanie układu odpornościowego.
W przypadku raka, gdy mamy do czynienia
z zakażeniem pleśnią szarą, grzyb ten produkuje ogromne ilości antybiotyku a im
większy guz, im starsza pleśń tym większe i bardziej skoncentrowane ilości
antybiotyku, który staje się trucizną odbierającą człowiekowi życie. Jeżeli
guzów jest więcej, wszystkie one produkują równocześnie truciznę.
Wytwarzana
przez 24 godziny na dobę trucizna w postaci antybiotyku niszczy wszystkie stany
zapalne a przede wszystkim białe ciałka krwi w organizmie ułatwiając coraz
bardziej rozrost i dojrzewanie pasożyta powodując charłactwo nowotworowe i
leukopenię.
To jednak nie wszystko. Tak jak jemioła z drzewa, tak pleśń z organizmu
człowieka zabiera wszystkie potrzebne mu do życia substancje odżywcze, żyjąc
całkowicie jego kosztem.
Grzyby i pleśnie odpowiadają za przekształcenie materii
nieożywionej w ożywioną, rozkładają więc resztki tego, co zostało uznane za
martwe, do takiego stanu, w jakim ziemia będzie w stanie to przyjąć.
Co takiego
więc robi człowiek, że jego ciało, choć „żywe”, zostaje uznane za martwe przez
świat przyrody?
Do jakiej destrukcji trzeba doprowadzić swoje ciało, aby
jeszcze za życia nastąpił jego rozkład?
Osoba chora na nowotwór, pogwałciła
wszystkie prawa Wszechświata, przy czym nieznajomość tych praw nie zwalnia z
ich przestrzegania. Prawo Wszechświata, to prawo uniwersalne.
Śmierć chorego z powodu nowotworu jest wynikiem zwycięstwa
pleśni w długotrwałej walce, która rozegrała się między tym drobnoustrojem a
organizmem ludzkim. Co możemy wytłumaczyć po prostu w taki sposób, że czynniki wewnętrznego
rozkładu ciała zwyciężyły nad możliwością odbudowy i uzdrowienia ustroju.
NAŚWIETLANIA I CYTOSTATYKI
Onkolog niezależny podjął się próby zabicia pleśni przy
pomocy promieni X i Y. Aby tego dokonać umieścił pod Rentgenem otwartą płytkę
Petriego, na której na pożywce stałej rosła zarodnikująca pleśń. Naświetlono ją
jednorazowo dawką 6000 erów. Następnie położono na 24 godziny dwie igły radowe,
stosowane przy leczeniu raka szyjki macicy, na powierzchnię rosnącej na pożywce
stałej pleśni. Ani promienie X ani Y nie spowodowały śmierci pleśni a więc nie
zabijają również nowotworów
, które z tej pleśni się składają.
Dowodem na to są liczne przerzuty szczególnie do kości po
napromieniowaniu nowotworów Rentgenem i radem.
Również napromieniowanie lampą
kobaltową również na nic się zdaje. Lekarz, onkolog niezależny wyhodował grzyba
z krwi kobiety poddanej takiemu leczeniu. Dlaczego „leczenie” energią promienistą powoduje
zmniejszenie lub na jakiś czas ustąpienie guzów nowotworowych?
W guzie nowotworowym znajdują się nie tylko komórkowe
postacie pleśni. Organizm, broniąc się przed pasożytem i wytwarzanym przez niego
jadem, otacza go własnymi komórkami, aby zapobiec jego rozsiewowi. Dookoła guza
i wewnątrz niego tworzy się naciek zapalny, w skład którego wchodzą komórki
limfocytarne, histiocyty, komórki plazmatyczne, eozynochłonne, żerne, leukocyty
i inne.
Naświetlanie energią promienistą niszczy właśnie ten naciek
zapalny i wszystkie elementy komórkowe, które wytworzył organizm do walki z
pasożytem.
Guz nowotworowy pomniejsza się lub ginie, ale komórki pleśni rozsiewają się po
całym organizmie.
Niezależnie od tego naświetlania prowadzą do leukopenii,
która to jest oznaką bezbronności organizmu i ułatwia rozwój i dojrzewanie
drobnoustroju.
Zupełnie identyczne efekty niesie za sobą stosowanie
cytostatyków czyli tzw. chemioterapii, która to niszczy jedynie komórki
organizmu chorego, stworzone w celu samoobrony przed pasożytem.
ANTYBIOTYKI
Każda kobieta, która kiedykolwiek stosowała antybiotyki musi
mieć świadomość, że może urodzić dziecko chore na raka.
Wbrew temu co twierdził Fleming, znany jako wynalazca
pierwszego antybiotyku, antybiotyki podobnie ja cytostatyki oraz energia promienista
działają wprost na ustrój chorego a nie na drobnoustroje.
Antybiotyk poraża
system obronny organizmu zmniejszając leukocytozę. Powoduje to co prawda
zmniejszenie stanu zapalnego, ustąpienie gorączki, zmniejszenie bólu i
polepszenie samopoczucia u chorego, ale nie niszczy drobnoustrojów, które
wywołały stan zapalny. Na skutek leczenia antybiotykami po pewnym czasie dochodzi
do ponownego powstania stanu zapalnego w tym samym miejscu. Ponownie podany
antybiotyk, poraża system obronny organizmy, zmniejsza stan zapalny, poprawia samopoczucie
chorego, ale nie niszczy infekcji. W wyniku tego pacjent choruje coraz częściej
na tą samą chorobę i antybiotyków trzeba stosować coraz więcej i coraz
silniejsze a w organizmie przebywa coraz więcej drobnoustrojów.
Pacjent choruje coraz bardziej i coraz częściej aż w końcu
brakuje dla niego antybiotyków… Bez względu na wszystko, powinieneś zdać sobie sprawę, że wprowadzając
antybiotyk do swojego organizmu zawsze, ale to zawsze wprowadzasz również
pleśń, która da o sobie znać za kilka tygodni, miesięcy a może nawet lat
, jak
to było w przypadku lekarza niezależnego (rak płuc po 20 latach od wdychania
oparów wypalanej w łuku elektrycznym pleśni). Fakty są takie, że cudowne antybiotyki zakażają nie tylko
osobę, która je zażywa, ale i jej potomstwo.
Być może to właśnie dlatego
kobietom w ciąży nie podaje się antybiotyków.
Niestety mało jest kobiet świadomych tego, że łożysko nie
chroni jej dziecka niemal przed niczym. Łożysko pełni funkcję głównie odżywczą. Podobnie jak mało jest kobiet, które przed poczęciem podejmują decyzję o profilaktycznym
leczeniu naturalnym, które to jest w stanie oczyścić organizm z pasożytów,
bakterii, grzybów czy pleśni.
Jeśli więc urodziłaś chore dziecko, oznacza to,
niestety, że zaraziłaś je najgorszą formą pleśni…
DROGA DO ZDROWIA ZACZNIE SIĘ WTEDY, GDY ZDASZ SOBIE SPRAWĘ,
ŻE TO TY SAM ZA NIE ODPOWIADASZ
Nadzieja umiera ostatnia
NA NOWOTWÓR, PRACUJESZ WSZYSTKIM TYM, CZEGO O SOBIE NIE
WIESZ
JEŚLI ZACZNIESZ DZIŚ - ZMIENISZ SWOJE JUTRO
Bez względu na to, czy jesteś osobą chorą na nowotwór, czy
też już przeszłaś/eś przez tą chorobę, Fitoterapia może stać się dla Ciebie
drogą do zdrowia, drogą dzięki której poznasz siebie i zdobędziesz wiedzę w
zakresie indywidualnych potrzeb własnego organizmu, które pomogą Ci uniknąć
choroby w przyszłości. Jeśli więc chcesz:
· poznać siebie i sposób funkcjonowania Twojego
organizmu
· dobrać odpowiedni tylko dla Ciebie sposób
odżywiania · dobrać zioła, tak aby Cię leczyły · poznać szkodliwe aspekty życia, na które nie
zwracasz uwagi